2013/08/26

A miało być tak pięknie.

Błękitnymi oczyma spoglądała w niebo. Podziwiała śnieżno białe obłoki. Spacerując wzdłuż brzegu morza, rozmyślała. Jedno pytanie się nasuwa, mianowicie nad czym? Nad sensem życia? Nad tym co będzie jutro? Właściwie w jej głowie kłębiły się myśli, które związane były tylko i wyłącznie z nim. Marzyła by ten ostatni raz spojrzeć w jego zielone tęczówki, by zanurzyć swe delikatne dłonie w jego włosach. A miało być tak pięknie. Lekki wiatr rozwiewał jej śniadą sukienkę. Maleńkie krople deszczu spoczywały na jej twarzy i powoli spływały po rumianych policzkach. Minęło kilka miesięcy, a ona nadal nie może pozbierać się po tym wszystkim. Wie, że zawiniła. Jest tego świadoma... Dlaczego.. Ze łzami w oczach pytała się sama siebie.. Dlaczego.. Obiecał, że zawsze będzie przy niej.. Obiecał.. Uwalniając słone kropelki pozwoliła by cały makijaż się rozmazał. Pora wracać do domu.. Liczne fotografie, nagrania.. wszystko to dobija jeszcze bardziej.. Ale jest dobrze.. Oszukuję się.. Każde wspomnienie wraca z coraz większą siłą.. Pomóż mi.. 


Ale ja mam w sobie mordercę,
Wojownika, chcę zjeść Twoje serce.
Chcę mieć w Tobie przyjaciela,
Poczuć coś, poczuć coś, coś Ci dać.

~ SoHipsta


2013/08/11

Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny.

Muzyka jest wszystkim. To ona nadaje kolorów. Jest jak magiczna kredka, dzięki której nasze życie staje się barwne. Każdy dźwięk to inny kolor. Mogę powiedzieć, że jest dla mnie bardzo ważna. Etap szkoły muzycznej był zdecydowanie najważniejszy dla mnie. Wiele się wydarzyło. Wspominam wiele wspaniałych chwil, ale i bywały też sytuacje, które bolały... cholernie bolały.. wspomnienia bolą jeszcze bardziej. Cieszę się, że nie zrezygnowałam z mojej edukacji muzycznej i dzięki kilku osobom ukończyłam szkołę. Dotrwałam do końca. Byłam silna i dałam radę. Dziękuję.. Do pewnego czasu swoją przyszłość wiązałam właśnie z muzyką.. planowałam stanowczo za dużo.. Los kpi sobie z naszych planów. Nikt nie wie co będzie jutro.. Jutro może nawet nie nadejść. Nie warto niczego planować.. Otwarcie mówię, że kończę z muzyką. To była tylko kilkuletnia przygoda, która się już skończyła. Dzięki muzyce poznałam dużą ilość osób... Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny. Nie pasuję tam. Niestety... Granie sprawia mi radość... radość mieszaną ze smutkiem..

Lecz we mnie zostało coś z tamtych lat,
Mój mały, intymny, muzyczny świat.
Gdy tak wspominam ten miniony czas,
Wiem jedno, że to nie poszło w las. 


~ SoHipsta

2013/08/02

Chciałam tylko wyżyć się na sobie.

Mając pod ręką coś ostrego, na myśl przychodzi mi tylko jedno. Brak żyletki nie skreślało niczego. Wbijałam połyskujące ostrze i wolnym ruchem rozcinałam skórę. Pojawiały się pierwsze kropelki krwi o metalicznym smaku. Czułam wtedy smutek, żal, wstręt do siebie. Chciałam tylko wyżyć się na sobie. W pewnym momencie zapragnęłam przestać, ale nie potrafiłam.. Brnęłam w to dalej. Wiedziałam, że to jest złe, ale słyszałam ten głos. Mówił mi, że mam nie przestawać. Byłam bezradna. Mając większy wstręt do siebie robiłam to coraz mocniej. Bolało, ale i sprawiało przyjemność. Uwolniłam słone łzy, które następnie spływał po policzkach. Myślałam, że nikomu nie jestem potrzebna. Nikomu.. Przecież wokół mnie jest tyle wspaniałych ludzi, których sama od siebie odpycham. Wewnętrzna część nadgarstka wyglądała tragicznie, tak jakby toczyła się na niej jakaś bitwa. Nikt nie mógł tego zobaczyć. Nikt.. Lubiłam patrzeć jak krew spływa mi po bladym, a za razem lodowatym ciele. Mogę być uznawana za idiotkę, ale pomagało mi to, a problemy znikały. Codziennie odtrącałam wszystkich. Chciałam być sama i nadal chcę. Straciłam cel, do którego dążyłam od początku, ale jestem tutaj. Żyję.. Dłonie trzęsą się niemiłosiernie, ale sama to sobie zrobiłam. Sama chciałam się wyżyć na sobie. Chciałam ukoić ból serca i tęsknotę na własnym ciele. Biorąc do ręki ten pierdolony kawałek żyletki czy czegokolwiek, czuję ulgę, problemy odpływają. Nie chcę, żeby ktokolwiek się do mnie zbliżał. Dlaczego? Bo nie chcę być skrzywdzona, ani nie chcę nikogo krzywdzić. Samotność jest wspaniała. Codziennie łzy spływają mi po policzkach, ale jest wszystko dobrze. Co będzie dalej? Nie wiem..

Jaki był ten dzień? Co darował? Co wziął?
Czy mnie wyniósł pod niebo? Czy rzucił na dno?
Jaki był ten dzień? Czy coś zmienił? Czy nie?
Czy był tylko nadzieją na dobre i złe?

~ SoHipsta