2013/06/18

Wszystko traci swój kolor.

W życiu człowieka nadchodzi taki moment, w którym wszystko jest nijakie. Smutek tkwi w nas, dniami snujemy się i tak płyną one wolno jeden po drugim. Wszystko traci swój kolor, a świadomość, że powoli tracimy osobę, którą kochamy jeszcze bardziej nas dobija. Problem tkwi w tym, iż nie wiemy co zrobić. Jesteśmy bezsilni. Chcemy, ale nie możemy. Za dnia udajemy, że wszystko jest dobrze, wymuszamy uśmiech, zaś w nocy zwijamy się na łóżku jak małe niewinne dziecko i płaczemy. Słuchając jakiejkolwiek piosenki czujemy jak łzy spływają po policzkach, bo każda przypomina tą jedną osobę. Chodząc do szkoły przyjaciele nawet nie dostrzegają, że coś może być źle, ale to dobrze. Nie trzeba się tłumaczyć przynajmniej. Z drugiej strony nigdy nikogo nie ma, kiedy potrzebna jest chociażby rozmowa, czy też płakanie w ciszy. Największe zaufanie mamy jednak właśnie do tej jedynej osoby, która jest wszystkim i tu błędne koło się zamyka. Przydałby się przyjaciel, który pocieszy i wysłucha, szkoda tylko, że on nim jest. Wtedy jesteśmy zdani tylko na siebie.


Yesterday...
All my troubles seemed so far away;
Now it looks as though they're here to stay.
Oh, I believe in yesterday.

~ SoHipsta